Śląska Grupa Microsoft, co dla mnie znaczy czyli o organizacji meetupa

Pisałam już, że brakowało mi spotkań grupy .NET na śląsku i udało się pobudzić do działania ŚGMS (Śląska Grupa Microsoft). I super, że udało się, że udaje się ciągle. Super, że ŚGMS jest źródłem wiedzy i miejscem spotkań. Choć zawsze jest niedosyt, zawsze mogło by przychodzić więcej osób.

Jako słuchacz myślę, że jest dobrze. Ściągamy najlepszych polskich prelegentów z wartościową treścią.

Ale co dla mnie znaczy ŚGMS to nie tylko wartość od strony słuchacza.

Bycie współorganizatorem z prawdziwego zdarzenia a nie tylko przypominaczem o terminach, to spory kawałek wiedzy i zaangażowania.
Dla mnie to tym więcej zaangażowania i walki ze sobą.

Co jest potrzebne do zorganizowania meetupa?
  • miejsce
  • ustalony czas 
  • prelegenci
  • sprawy organizacyjne - rzutnik, przejściówki, wyświetlanie
  • RSVP
I to już 😈

Tak naprawdę jest tego więcej
·       miejsce
o   ustalenie terminu
o   ustalenie daty, godziny
o   potwierdzenie dostępności sali
·       prelegenci
o   znalezienie prelegentów
o   ustalenie terminów odpowiadających obu stronom
o   wybranie tematów
o   informacja dla prelegentów o miejscu i warunkach
o   dojazd prelegentów - bilety, paliwo
o   nocleg prelegentów
o   wsparcie z dotarciem na miejsce spotkania
o   wycieczka krajoznawcza lub rozrywkowa
·       sprawy organizacyjne
o   rzutnik, kable, mikrofon, podłączenie wszystkiego, przejściówki
o   nagrywanie sesji
o   prezentacja grupy (wstęp)
o   prezentacja prelegentów
o   zakończenie eventu
o   ankieta
o   losowanie JetBrains licencji
·       RSVP
o   MeetUp
o   Crossweb
o   Facebook
o   mailing
·       utrzymanie kanałów komunikacji ze społecznością
·       współpraca z innymi grupami
·       współpraca z konferencjami
·       znalezienie sponsorów
·       współpraca ze sponsorami
·       strona web grupy
·       sprawy prawne
o   stowarzyszenie
o   finanse
o   RODO
o   NIP
o   umowy
·       upominki dla prelegentów
o   plakietki
o   węgle
    Teraz wygląda to realniej, ale na pewno coś jeszcze pominęłam.

    Przy problemach w kontaktach z ludźmi trochę ciężko zajmować się większością tych zadań.
    Jednak przyjaciele zachęcali mnie i przekonywali, iż potrafię a ja chciałam robić jak najwięcej.
    Problem z mówieniem publicznie nawet kilku słów, problem z rozmowami telefonicznymi. Kurczę same problemy. I tyle miejsc do pracy nad samą sobą. A do tego walka ze sobą w innych zakresach, odbierająca siły, chęci.

    Moje większe zaangażowanie w grupę zaczęłam od wizyty na innym meetingu. Spodobała mi się prelekcja i postanowiłam ściągnąć prelegenta na ŚGMS.
    Szybko nauczyłam się, że pisanie maili wcale nie jest takie proste :D
    Nie może to być pulpa, treść musi być podzielona i łatwa w odbiorze. Potrzebne są informacje kto, co, kiedy, gdzie. Oczywistości, ale zrozumienie ich chwilę mi zajęło.
    Powoli zaczęło wychodzić.

    Okazuje się, że wszyscy prelegenci są naprawdę bardzo mili i chcą pomóc i chcą przyjechać i wystąpić. I chcą poznać nowych ludzi.
    Dlatego zadanie jest proste :)

    Drugą moją aktywnością są social media… pisanie nie jest moją mocną stroną, zawsze popełnię jakiś błąd. Nie piszę też zwięźle, mój przekaz do grupy jest gorzej odbierany niż wiadomości od pozostałych organizatorów. Ale nadal uważam że najważniejsza jest treść. Błędy językowe można poprawić (robi to zwykle Dominik bo jemu świecą jak mnie błędy w kodzie).

    Trochę dla przyjemności spróbowania czegoś nowego, napisałam też stronę ŚGMSa. Strona hostowana na githubie, całkiem darmowa. Staram się ją utrzymywać aktualną. Jest też dobrym landingpage - ze strony łatwo trafić do wszystkich innych zasobów grupy, łącznie z logo czy innymi plikami udostępnianymi do wymiany medialnej.
    Strona www nie jest konieczna, nikt też o niej nie myślał, to mój wkład, moja zachcianka.
    Nadal naszym głównym medium jest MeetUp i Facebook.

    Mówi się dużo o tym, że powinno się stawiać przeżywanie ponad posiadanie. Raczej jest to stawiane w odniesieniu do podróży. Ja wymieniłam podróże na konferencje. Lubię jeździć na konferencje i chłonąć wiedzę lub motywację do dalszej pracy. Głównie do pracy nad sobą.
    Współpraca z konferencjami wyszła więc jakoś naturalnie. Czasem jest to tylko umieszczenie logo na stronie konferencji, czasem dostajemy bilety do rozdania, czasem jakąś zniżkę na bilety dla grupy. Dzięki współpracy z konferencjami znam ich więcej. Niestety to się negatywnie odbija na mojej kieszeni, bo wydatki na bilety rosną😅
    Ale choć czasem znajdą się jakieś zniżki 😍

    Najtrudniejsze dla mnie jest zwiększenie zaangażowania w poszerzanie znajomości i rozmawianie z ludźmi. Networking jest ważny dla grupy, ale wychodzi zdecydowanie lepiej pozostałym organizatorom. Dla mnie to nadal ogromny problem, aby się odezwać, aby porozmawiać, aby prowadzić tak zwane 'small talk'.
    To zdecydowanie rzecz, nad którą muszę nadal pracować. Pewnie parę lat.

    Meetupy, warsztaty, współpraca z konferencjami. Wszystko się powoli dzieje.
    Moje marzenie to mini konferencja pod szyldem ŚGMS. To bardzo dużo pracy, ale na pewno było by ciekawie zorganizować takie wydarzenie, poznać kolejne wyzwania. Uczestniczyć w czymś większym. Może kiedyś się uda.

    Organizacja meetupa to dużo wyzwań i satysfakcji dla mnie.
    ŚGMS jest dla mnie domem, jest społecznością, z którą chcę być kojarzona.
    Wyzwania i problemy są dla mnie małym motywatorem do pracy nad sobą. Chciałabym, aby ŚGMS był też dla mnie wsparciem i może rodziną? do którego chcę zawsze wracać. Tutaj niestety też trochę pracy przede mną.


    Komentarze

    Popularne posty